Miłego czytania ;*
_______________________________
- Ja nie rozumiem. Co mam zrobić?
Nie mogę jej stracić, jest dla mnie najważniejsza.
- Nie wiem Louis, nie mogę patrzeć jak Natt cierpi...- czułem, że jej głos się łamię - ale proszę, zrób coś...dla mnie.
Musiałem coś zrobić. Co ja bez niej zrobię?
- Obiecuję, że postaram się zrobić wszystko, tylko proszę, nie wyjeżdżaj..
*Mariola POV*
Co ja robię? Przecież nie chcę zostawić Louis'a i reszty...Muszę wrócić.
- Wrócę Lou, do zobaczenia.
- Pamiętaj, Kocham Cię...
- Wiem, ja ciebie też. Najmocniej.
Po chwili się rozłączyłam. Nadal powstrzymywałam łzy, co było dla mnie dużym wyzwaniem.
*Natalia POV*
Próbowałam ułożyć sobie w głowię całą sytuację. Po niedługim czasie zdałam sobie sprawę, że moja najlepsza przyjaciółka chcę zostawić mnie samą. Przecież ona jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Szybko odłożyłam gitarę i pobiegłam do wyjścia. Jeśli ona wyjeżdża, to ja też.
Wybiegłam z budynku i wsiadłam do najbliższej taksówki, po czym pojechałam na lotnisko.
Po 15 minutach znalazłam się na miejscu.
Mam nadzieję, że Mariola jeszcze nie poleciała.
Weszłam do środka i rozejrzałam się. Mój wzrok zatrzymał się na brunetce, która właśnie kupowała bilet. Szybko do niej podbiegłam i złapałam za ręce, a następnie odwróciłam w swoją stronę.
- Nie możesz tego robić - po moich policzkach spływały łzy - nie teraz, nie kiedy jesteś szczęśliwa z Louis'em - spojrzałam jej w oczy - nie rani mnie ta sytuacja z Madison. Rani mnie to, że chcesz mnie zostawić. Pamiętasz naszą obietnicę?
Ona tylko pokiwała głową i powiedziała :
- Będę przy tobie - zacytowała.
- To zostań...błagam - zacisnęłam usta.
- Ja...przepraszam - po jej policzkach także zaczęły spływać łzy. Szybko ją przytuliłam.
- Nie chciałam was krzywdzić. Chciałam, żebyś była szczęśliwa z Niall'em - przytuliła mnie mocno.
- Skarbie - wytarłam łzy - mi wystarczy, że ty jesteś szczęśliwa. Niall, to tylko przyjaciel. Muszę dać sobie spokój - wzruszyłam ramionami.
- Nie mów tak - odsunęła się - oboje coś do siebie czujecie.
Pokręciłam głową.
- Nie wiem nawet, czy jestem gotowa na związek. Poza tym Niall jest piosenkarzem, to będzie naprawdę trudne. - westchnęłam cicho.
*Mariola POV*
Patrzyłam na Natalię, która chyba już nie wiedziała co mówi.
- Miłość pokona wszystkie przeszkody - uśmiechnęłam się do niej lekko.
- Wracajmy, okey? - zasugerowała.
Powoli pokiwałam głową.
- Ale do hotelu.
- Jasne - zaśmiała się cicho.
Całą drogę wspominałyśmy nasze wspólne dzieciństwo. Muszę przyznać, to były piękne czasy. Zatrzymałyśmy się pod hotelem, zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam z z taksówki, razem z Natusią.
- Pierwsza zamawiam gorącą kąpiel! - uśmiechnęłam się.
- Wiedziałam! - zaśmiała się Natt.
Weszłam do pokoju i odłożyłam walizkę. Szybkim krokiem udałam się do łazienki, rozebrałam się, weszłam do wanny i próbowałam się rozprężyć.
*Natalia POV*
Chwyciłam do rąk moją gitarę i wyciągnęłam notatnik. Miałam naprawdę dobry pomysł na piosenkę.
Zakończyłam pisanie i zagrałam pierwsze nuty i po chwili dołączyłam głos :
I miss those blue eyes // Tęsknię za tymi niebieskimi oczami
How you kiss me // Jak mnie całowałeś
I miss the way we sleep // Tęsknię za sposobem w jaki spaliśmy
Like there's no sunrise // Jak żaden wschód słońca
Like the taste of your smile // Lubiłam smak twojego uśmiechu
I miss the way we breathe // Tęsknię za sposobem w jaki oddychaliśmy
But I never told you // Ale nigdy nie powiedziałam Ci
What I should have said // Co powinnam powiedzieć
No, I never told you // Nie, nigdy nie powiedziałam Ci
I just held it in // Po prostu to ukryłam
Po moim policzku znowu spłynęła łza. Usłyszałam jak drzwi
od łazienki się otwierają, podniosłam wzrok i ujrzałam
Mariolę w pidżamie.
- Natt - usiadła obok mnie - ta piosenka jest o
Niall'u...prawda? - spojrzała na mnie.
- Ja..sama nie wiem - schowałam twarz w dłonie - chyba
naprawdę go kocham - wytarłam łzy - nie umiem już tego
ukrywać.
- Jeśli nie powiesz mu co czujesz, nigdy nie dowiesz się, co
on czuje - przytuliła mnie mocno - a tak w ogólne, to ta
piosenka jest śliczna. Zaśpiewasz ją jeszcze raz? - zapytała
cicho i wstała.
- Emm..jasne - poprawiłam gitarę na kolanach.
- Graj, ja zaraz wracam - wyszła szybko z pokoju.
Zdezorientowana zaczęłam ponownie grać i śpiewać.
*Mariola POV*
Nie wytrzymam jeśli znowu zobaczę Natt płaczącą, muszę
zeswatać ją z Niall'em, muszę.
Weszłam do pokoju chłopaków, bez pukania. To co
zobaczyłam nie powinno mieć miejsca.
- Co ona tu robi?! - wybuchnęłam, kiedy zobaczyłam jak
Madison mizia (xD) się z Niall'em - myślałam, że naprawdę
czujesz coś do Natt...
Zdziwiony Niall uniósł brwi i spojrzał na mnie :
- Poważnie, lubię Natalię...
- Jesteś egoistą, ona nawet piosenkę o tobie piszę, a ty w
wolisz całować się...z nią - prychnęłam.
- Ja...nie rozumiem - westchnął.
__________________________________________________
Uff...skończyłam! xD Przepraszam za końcówkę ;// ale mam taką fazę na smutasy ;c ale mam nadzieję, że wam się podoba ;* ~ Natt ;3
czwartek, 7 sierpnia 2014
Rozdział 15
Miłego czytania slodziaki :*
________________________
*Mariola POV*
Cóż nie będę oceniać tej dziewczyny bo nic o niej nie wiem... ale to nie zmienia faktu że widzę że boli to Natt. Mam straszną chęć sabotowania tego związku... Najpierw może lekkie przesłuchanie, a później do pana wujka.
-Opowiesz coś jeszcze? Nadal nie wiemy praktycznie niczego o tobie.- zapytałam.
- Mogę to samo powiedzieć o was.- Powiedziała patrząc na mnie i Natt z lekko kpiącym uśmieszkiem. Coś myślę że się nie polubimy.
- Jestem Mariola to moja przyjaciółka Natalka, pochodzimy z Polski, mieszkamy od nie dawna z chłopakami, za sprawą wujka Natt, no i cóż gramy w zastępstwie. Reszty dowiesz się z czasem. - Przedstawiłam jak się sprawy mają i uśmiechnęłam się do niej w miarę jak zawszę.
- W prawdzie poznacie mnie też z czasem.- Oł stawiasz na tajemniczość , gra się dopiero zaczyna... Postanowiłam iść zamienić słówko z wujkiem Natt. Wstałam z łóżka ku zaskoczeniu wszystkim i wyszłam nie zważając na pytające spojrzenia przyjaciół. Zamknęłam za sobą mahoniowe drzwi i ruszyłam holem do trzeciego pokoju na lewo. Gdy znalazłam się pod odpowiednimi drzwiami zapukałam i czekałam na odpowiedź zza drzwi. W końcu usłyszałam stłumione "proszę" więc otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- O Mariola co cię do mnie sprowadza? - zapytał nieświadomy swojego czynu pan wujek.
-Wie pan że złamał swojej bratanicy serce?- zapytałam siadając na przeciwko mężczyzny.
- Jak to serce?- zapytał z rozkojarzoną miną. W sumie sama bym tak zareagowała.
- Natt i Niall... Byli by parą idealną i mieli się ku sobie, ale byli zbyt nieśmiali, a teraz jeszcze ta cizia... Gratuluje. - Wyszeptałam łamiącym się głosem. Co poradzę? Jestem tylko człowiekiem.
- Ja, ja nie wiedziałem... Boże co ja narobiłem.- wypowiedział załamany.
- Da się coś z tym zrobić? -zapytałam z wielką nadzieją na Niatalię, oni są zbyt idealni by byli osobno, jeśli pan wujek nic nie zaradzi to...To na koncercie powiem prawdę a po tym wyjadę...
- Nie mam pojęcia, ale jeśli znajdę lukę w papierach to od razu będziesz wiedzieć.- powiedział biorąc się już za przeszukiwanie sterty papierów. Pożyczyłam mu powodzenia i wyszłam wracając, a raczej próbując wrócić do pokoju. Zanim doszłam nawet do drzwi ktoś wciągnął mnie do swojego miałam zamiar krzyczeć ale ten ktoś zatkał mi usta ręką.
-Nie krzycz to tylko ja.- powiedział mój porywacz zdejmując swoją rękę z moich ust.
-Ashton idioto! Mnie się nie wciąga z zaskoczenia do pokoju ty podróbo Trynkiewicza! - krzyknęłam wybuchając śmiechem z miny Luke'a leżącego na brzuchu .
- Mam kluczowe pytanie.- Ash podniósł rękę jak uczeń i miał zadawać już pytanie ale wciął się Luke.
- Kto to Trynkiewicz?- zapytał prawie łamiąc sobie język.
- Czyżby to było twoje pytanie?- zapytałam i dostałam odpowiedź w formie skinienia głowy.
- A więc Trynkiewicz to pedofil lubiący chłopców i pochodzi on z Polski.- wytłumaczyłam.
-Ale ja "porwałem ciebie". Cóż jesteś dziewczyną chyba że o czymś nie wiem.- zaśmiał się a Luke przywalił sobie w czoło z otwartej ręki.
-A myślisz że czemu użyłam podróbo?- zapytałam.
- By było fajnie?- zapytał a ja podeszłam do Luke'a załamana.
- Luke przywal mi bo sama nie dam rady.- powiedziałam siadając na podłodze obok niego.
- Przepraszam ale nie mogę tego zrobić.- powiedział.
- Dobra koniec moich pogaduszek lecę do siebie. Hey!- zawołałam i po chwili stałam pod drzwiami obok prowadzącymi do naszego pokoju. Otworzyłam drzwi a to co zobaczyłam wstrząsnęło mną...
*Natalia POV*
Gdy Mariola wyszła postanowiliśmy zagrać w butelkę tak "na zapoznanie". Po pewnym czasie gdy wypadło na Niall'a, Zayn który kręcił kazał mu mnie pocałować z kilkoma warunkami. 1 w usta. 2 jak najdłużej. 3 najlepiej jak umiesz. Całej naszej grupie szczeny opadły ale stało się całowałam się z ideałem z sekundy na sekundę coraz bardziej zatracałam się w pocałunku. Usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, domyślałam się, że to pewnie Cal, który kilka minut temu przyszedł i dołączył do gry.
- Niatalia moment! Tyle na to czekałam!- usłyszałam ucieszony głos przyjaciółki i od razu Niall i ja się od siebie oderwaliśmy. Coś czuje że wpełzły mi rumieńce.
Nim się obejrzeliśmy Mariola leżała przygnieciona Cal'em.
- Aaaaa! Kolejna podróba Trynkiewicza! - krzyknęła przyjaciółka , po chwili do pokoju wpadła reszta zespołu wpadając na Mariolę i Calum'a.
- Chłopcy. Nie nadaję się do tej kanapki. Ja chcę oddychać.- wydukała podmiarzdżona przyjaciółka.
- Kanapka? Głodny jestem.- Wypalił Niall. W sumie ja też. Do "kanapki" podszedł Lou i próbował w jakiś niezrozumiały dla nas sposób wyciągnąć Mariolę.
- Dobra spadać stąd dziewczynę mi dusicie.- Powiedział szatyn dźgając Ashtona między żebra. W końcu chłopaki zleźli z mojej przyjaciółki.
- Przyłączycie się do nas?- zapytała Madison. Dlaczego ona nadal tu jest, czemu to nie może być tylko sen?
- Jasne.- od powiedział za wszystkich Mike. Cała zgraja skumulowała się obok mnie, a Mariola przytuliła mnie.Tego mi brakowało bliskości drugiej osoby.I gra rozpoczęła się na nowo, teraz kręcił Luke.
- Ta nowa... Nie mam pojęcia jak masz na imię ale pytanie czy wyzwanie? - zapytał patrząc na Madison.
- Pytanie. - Hemmings chwilę pomyślał.
- Z jakiego powodu tu jesteś?- zadał pytanie a mnie coś zakuło, od razu uścisk przyjaciółki zmocniał. Przy najmniej Mariola jest ze mną.
-Jestem nową dziewczyną Niall'a.- od powiedziała a Luke spojrzał na Horana który nie był za szczęśliwy.
- Jakoś nie za bardzo chcę mi się w to wierzyć...- odpowiedział.
- Luke to ustawka.- wyszeptała do niego Mariola.
- Chyba że tak.- od szeptał.
*Luke POV*
Obudziłem się przez natrętne promienie słoneczne otworzyłem powoli oczy i zauważyłem że nie jestem w swoim pokoju hotelowym. I śpię na czyiś nogach. Jak się okazało na Marioli i Louis'a. Oni to dopiero dziwnie spali. Mariola przytulała Natalię a ją przytulał Lou no i kluczowe było to że Harry przykleił się do ich stóp. Ashton i Cal wepchali się do łóżek tak samo jak Liam i Zayn. Niall spał niedaleko Natt a ta nowa i Mike obok fotela.
Zaraz po mnie obudziła się moja poduszka.
- O hey Luke. - wyszeptała rozglądając się lekko.
- Hey, jak się spało?-zapytałem patrząc na Harry'ego obśliniającego im stopy.
- Oprócz tego że Hazz obśliniał mi stopy to całkiem spoko.- Odpowiedziała z uśmiechem. Wczoraj nie była aż tak wesoła.
- Co się wczoraj stało? - zapytałem, by dowiedzieć się przyczyny.
- Nieważne.- wyminęła temat i straciła lekko humor.
- Proszę powiedz, chcę tylko choć trochę pomóc, ale nie wiem na czym stoję.- Wytłumaczyłem.
- Madison, to się stało.- odpowiedziała cicho.
- Nie rozumiem... Jesteś z Lou a Madison to ustawka Niall'a...- drążyłem temat.
-Kocham Lou i to bardzo, ale chodzi o to, że ta sprawa z Madison rani Natt, wiem że ją to boli, a mnie tylko przy okazji też.- Oświeciła mnie dziewczyna.
- Mój boże...
*koncert*
Grałyśmy z Natt You&I byłyśmy już przy końcówce, ostatnie akordy i już po.
- Mam wam kogoś do przedstawienia.- zapowiedział Niall.
Na scenę weszła Madison.
- To moja dziew...- zabrałam mikrofon Liama, który był najbliżej.
- Nie Niall, nie kłam. Ona jest tylko ustawką...- przerwał mi Harry.
- Mariola co ty wyprawiasz?- zapytał.
- Co wyprawiam? Mówię prawdę. Nie pozwolę w ten sposób ranić mojej przyjaciółki. Sami przecież dobrze wiemy, że Natt kocha Horan'a, a Horan ją. Są zbyt nieśmiali by to powiedzieć, robię to za nich. Madison wszystko psuje, ale teraz wybaczcie ale wyjeżdżam.- odłożyłam gitarę i oddałam mikrofon Liam'owi, podążałam do wyjścia, nie usłyszałam ani jednej obelgi w moją stronę co mnie zdziwiło, ale szybkim krokiem wyszłam i wsiadłam do taksówki z moimi rzeczami i byłam już w drodze na lotnisko.
*Louis POV*
Zamurowało mnie, moja ukochana wyjeżdża...Nie proszę nie. Upadłem na kolana a łzy same pociekły. Podbiegł do mnie Harry, na niego mogę zawsze liczyć.
- Musimy przerwać koncert. Lou w takim stanie nie zaśpiewa.- powiedział Hazz.
- Zadzwonię do niej .- powiedziała Natt z telefonem w ręce i przystawiając go do ucha.
-Mariola! Proszę nie zostawiaj nas. Co my bez ciebie zrobimy?Jak to do Polski?! Mariola posłuchaj Lou się załamał ja też powoli. Proszę nie wylatuj.Mariola! Jesteś nam strasznie potrzebna, mi, Louis'owi, fanom... Dobra dam ci go.- zakończyła swój monolog Natt i podała mi telefon.
-Mariola?
- Tak to ja.
- Nie zostawiaj mnie proszę.
- Zostanę ale jest jeden warunek.
- Jaki?
- Madison...
_________________________
Hey tu Mariola :) Pisząc końcówkę, którą w sumie jak zawsze zepsułam, płakałam... Taki lekko uczuciowy. Mam nadzieje, że się podoba :3
~Mariola
________________________
*Mariola POV*
Cóż nie będę oceniać tej dziewczyny bo nic o niej nie wiem... ale to nie zmienia faktu że widzę że boli to Natt. Mam straszną chęć sabotowania tego związku... Najpierw może lekkie przesłuchanie, a później do pana wujka.
-Opowiesz coś jeszcze? Nadal nie wiemy praktycznie niczego o tobie.- zapytałam.
- Mogę to samo powiedzieć o was.- Powiedziała patrząc na mnie i Natt z lekko kpiącym uśmieszkiem. Coś myślę że się nie polubimy.
- Jestem Mariola to moja przyjaciółka Natalka, pochodzimy z Polski, mieszkamy od nie dawna z chłopakami, za sprawą wujka Natt, no i cóż gramy w zastępstwie. Reszty dowiesz się z czasem. - Przedstawiłam jak się sprawy mają i uśmiechnęłam się do niej w miarę jak zawszę.
- W prawdzie poznacie mnie też z czasem.- Oł stawiasz na tajemniczość , gra się dopiero zaczyna... Postanowiłam iść zamienić słówko z wujkiem Natt. Wstałam z łóżka ku zaskoczeniu wszystkim i wyszłam nie zważając na pytające spojrzenia przyjaciół. Zamknęłam za sobą mahoniowe drzwi i ruszyłam holem do trzeciego pokoju na lewo. Gdy znalazłam się pod odpowiednimi drzwiami zapukałam i czekałam na odpowiedź zza drzwi. W końcu usłyszałam stłumione "proszę" więc otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- O Mariola co cię do mnie sprowadza? - zapytał nieświadomy swojego czynu pan wujek.
-Wie pan że złamał swojej bratanicy serce?- zapytałam siadając na przeciwko mężczyzny.
- Jak to serce?- zapytał z rozkojarzoną miną. W sumie sama bym tak zareagowała.
- Natt i Niall... Byli by parą idealną i mieli się ku sobie, ale byli zbyt nieśmiali, a teraz jeszcze ta cizia... Gratuluje. - Wyszeptałam łamiącym się głosem. Co poradzę? Jestem tylko człowiekiem.
- Ja, ja nie wiedziałem... Boże co ja narobiłem.- wypowiedział załamany.
- Da się coś z tym zrobić? -zapytałam z wielką nadzieją na Niatalię, oni są zbyt idealni by byli osobno, jeśli pan wujek nic nie zaradzi to...To na koncercie powiem prawdę a po tym wyjadę...
- Nie mam pojęcia, ale jeśli znajdę lukę w papierach to od razu będziesz wiedzieć.- powiedział biorąc się już za przeszukiwanie sterty papierów. Pożyczyłam mu powodzenia i wyszłam wracając, a raczej próbując wrócić do pokoju. Zanim doszłam nawet do drzwi ktoś wciągnął mnie do swojego miałam zamiar krzyczeć ale ten ktoś zatkał mi usta ręką.
-Nie krzycz to tylko ja.- powiedział mój porywacz zdejmując swoją rękę z moich ust.
-Ashton idioto! Mnie się nie wciąga z zaskoczenia do pokoju ty podróbo Trynkiewicza! - krzyknęłam wybuchając śmiechem z miny Luke'a leżącego na brzuchu .
- Mam kluczowe pytanie.- Ash podniósł rękę jak uczeń i miał zadawać już pytanie ale wciął się Luke.
- Kto to Trynkiewicz?- zapytał prawie łamiąc sobie język.
- Czyżby to było twoje pytanie?- zapytałam i dostałam odpowiedź w formie skinienia głowy.
- A więc Trynkiewicz to pedofil lubiący chłopców i pochodzi on z Polski.- wytłumaczyłam.
-Ale ja "porwałem ciebie". Cóż jesteś dziewczyną chyba że o czymś nie wiem.- zaśmiał się a Luke przywalił sobie w czoło z otwartej ręki.
-A myślisz że czemu użyłam podróbo?- zapytałam.
- By było fajnie?- zapytał a ja podeszłam do Luke'a załamana.
- Luke przywal mi bo sama nie dam rady.- powiedziałam siadając na podłodze obok niego.
- Przepraszam ale nie mogę tego zrobić.- powiedział.
- Dobra koniec moich pogaduszek lecę do siebie. Hey!- zawołałam i po chwili stałam pod drzwiami obok prowadzącymi do naszego pokoju. Otworzyłam drzwi a to co zobaczyłam wstrząsnęło mną...
*Natalia POV*
Gdy Mariola wyszła postanowiliśmy zagrać w butelkę tak "na zapoznanie". Po pewnym czasie gdy wypadło na Niall'a, Zayn który kręcił kazał mu mnie pocałować z kilkoma warunkami. 1 w usta. 2 jak najdłużej. 3 najlepiej jak umiesz. Całej naszej grupie szczeny opadły ale stało się całowałam się z ideałem z sekundy na sekundę coraz bardziej zatracałam się w pocałunku. Usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, domyślałam się, że to pewnie Cal, który kilka minut temu przyszedł i dołączył do gry.
- Niatalia moment! Tyle na to czekałam!- usłyszałam ucieszony głos przyjaciółki i od razu Niall i ja się od siebie oderwaliśmy. Coś czuje że wpełzły mi rumieńce.
Nim się obejrzeliśmy Mariola leżała przygnieciona Cal'em.
- Aaaaa! Kolejna podróba Trynkiewicza! - krzyknęła przyjaciółka , po chwili do pokoju wpadła reszta zespołu wpadając na Mariolę i Calum'a.
- Chłopcy. Nie nadaję się do tej kanapki. Ja chcę oddychać.- wydukała podmiarzdżona przyjaciółka.
- Kanapka? Głodny jestem.- Wypalił Niall. W sumie ja też. Do "kanapki" podszedł Lou i próbował w jakiś niezrozumiały dla nas sposób wyciągnąć Mariolę.
- Dobra spadać stąd dziewczynę mi dusicie.- Powiedział szatyn dźgając Ashtona między żebra. W końcu chłopaki zleźli z mojej przyjaciółki.
- Przyłączycie się do nas?- zapytała Madison. Dlaczego ona nadal tu jest, czemu to nie może być tylko sen?
- Jasne.- od powiedział za wszystkich Mike. Cała zgraja skumulowała się obok mnie, a Mariola przytuliła mnie.Tego mi brakowało bliskości drugiej osoby.I gra rozpoczęła się na nowo, teraz kręcił Luke.
- Ta nowa... Nie mam pojęcia jak masz na imię ale pytanie czy wyzwanie? - zapytał patrząc na Madison.
- Pytanie. - Hemmings chwilę pomyślał.
- Z jakiego powodu tu jesteś?- zadał pytanie a mnie coś zakuło, od razu uścisk przyjaciółki zmocniał. Przy najmniej Mariola jest ze mną.
-Jestem nową dziewczyną Niall'a.- od powiedziała a Luke spojrzał na Horana który nie był za szczęśliwy.
- Jakoś nie za bardzo chcę mi się w to wierzyć...- odpowiedział.
- Luke to ustawka.- wyszeptała do niego Mariola.
- Chyba że tak.- od szeptał.
*Luke POV*
Obudziłem się przez natrętne promienie słoneczne otworzyłem powoli oczy i zauważyłem że nie jestem w swoim pokoju hotelowym. I śpię na czyiś nogach. Jak się okazało na Marioli i Louis'a. Oni to dopiero dziwnie spali. Mariola przytulała Natalię a ją przytulał Lou no i kluczowe było to że Harry przykleił się do ich stóp. Ashton i Cal wepchali się do łóżek tak samo jak Liam i Zayn. Niall spał niedaleko Natt a ta nowa i Mike obok fotela.
Zaraz po mnie obudziła się moja poduszka.
- O hey Luke. - wyszeptała rozglądając się lekko.
- Hey, jak się spało?-zapytałem patrząc na Harry'ego obśliniającego im stopy.
- Oprócz tego że Hazz obśliniał mi stopy to całkiem spoko.- Odpowiedziała z uśmiechem. Wczoraj nie była aż tak wesoła.
- Co się wczoraj stało? - zapytałem, by dowiedzieć się przyczyny.
- Nieważne.- wyminęła temat i straciła lekko humor.
- Proszę powiedz, chcę tylko choć trochę pomóc, ale nie wiem na czym stoję.- Wytłumaczyłem.
- Madison, to się stało.- odpowiedziała cicho.
- Nie rozumiem... Jesteś z Lou a Madison to ustawka Niall'a...- drążyłem temat.
-Kocham Lou i to bardzo, ale chodzi o to, że ta sprawa z Madison rani Natt, wiem że ją to boli, a mnie tylko przy okazji też.- Oświeciła mnie dziewczyna.
- Mój boże...
*koncert*
Grałyśmy z Natt You&I byłyśmy już przy końcówce, ostatnie akordy i już po.
- Mam wam kogoś do przedstawienia.- zapowiedział Niall.
Na scenę weszła Madison.
- To moja dziew...- zabrałam mikrofon Liama, który był najbliżej.
- Nie Niall, nie kłam. Ona jest tylko ustawką...- przerwał mi Harry.
- Mariola co ty wyprawiasz?- zapytał.
- Co wyprawiam? Mówię prawdę. Nie pozwolę w ten sposób ranić mojej przyjaciółki. Sami przecież dobrze wiemy, że Natt kocha Horan'a, a Horan ją. Są zbyt nieśmiali by to powiedzieć, robię to za nich. Madison wszystko psuje, ale teraz wybaczcie ale wyjeżdżam.- odłożyłam gitarę i oddałam mikrofon Liam'owi, podążałam do wyjścia, nie usłyszałam ani jednej obelgi w moją stronę co mnie zdziwiło, ale szybkim krokiem wyszłam i wsiadłam do taksówki z moimi rzeczami i byłam już w drodze na lotnisko.
*Louis POV*
Zamurowało mnie, moja ukochana wyjeżdża...Nie proszę nie. Upadłem na kolana a łzy same pociekły. Podbiegł do mnie Harry, na niego mogę zawsze liczyć.
- Musimy przerwać koncert. Lou w takim stanie nie zaśpiewa.- powiedział Hazz.
- Zadzwonię do niej .- powiedziała Natt z telefonem w ręce i przystawiając go do ucha.
-Mariola! Proszę nie zostawiaj nas. Co my bez ciebie zrobimy?Jak to do Polski?! Mariola posłuchaj Lou się załamał ja też powoli. Proszę nie wylatuj.Mariola! Jesteś nam strasznie potrzebna, mi, Louis'owi, fanom... Dobra dam ci go.- zakończyła swój monolog Natt i podała mi telefon.
-Mariola?
- Tak to ja.
- Nie zostawiaj mnie proszę.
- Zostanę ale jest jeden warunek.
- Jaki?
- Madison...
_________________________
Hey tu Mariola :) Pisząc końcówkę, którą w sumie jak zawsze zepsułam, płakałam... Taki lekko uczuciowy. Mam nadzieje, że się podoba :3
~Mariola
środa, 6 sierpnia 2014
Rozdział 14
Miłego czytania misie ;*
_________________________
Przerwałyśmy śmiechy, kiedy zorientowałyśmy się, że jesteśmy już na miejscu. Niezadowolona wyszłam z vana i skierowałam się z całą grupą do wejścia. Muszę przyznać, że był to nie lada wyczyn, gdyż fanki chłopaków zagrodziły nam przejście. Gdy już weszliśmy do środka, to wiecie, odprawa i te sprawy ( xD ).
Szybkim krokiem udaliśmy się w stronę samolotu. *Natalia POV*
Wszyscy zasiedliśmy wygodnie na miejscach i czekaliśmy, aż w końcu polecimy.
Wyjęłam telefon z kieszeni i podłączyłam do niego słuchawki, po czym włączyłam jedną z moich ulubionych piosenek.
Otworzyłam oczy kiedy usłyszałam naprawdę głośne śmiechy. Zaczyna się. Spojrzałam na Niall'a, co nie było dobrym pomysłem.
Zacisnęłam usta, żeby przynajmniej trochę powstrzymać śmiech.
- Tak jest zawsze? - spytała roześmiana Mariola.
- Zazwyczaj - uśmiechnął się Louis.
- Zazwyczaj? - uniosłam brwi.
- Jak Niall jest już zmęczony, to robi się nudno...Harry nawet udaje, że czyta książki - zaśmiał się Zayn.
- Kto powiedział, że udaję?! - rozejrzał się.
- Hazz...ty i książki, to dwa inne światy.
Chłopak tylko westchnął głośno i chwycił w dłonie wodę.
Sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, więc wróciłam do mojej wcześniejszej pozycji.
* Louis POV*
- Mam pomysł - powiedziałem ciszej i spojrzałem na Natalię.
- Już się boję - zaśmiała się moja księżniczka.
- A nie powinnaś.
- Dobra, mów...niecierpliwię się - powiedział Harry.
Zaśmiałem się cicho.
- Tylko słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzać - wyprostowałem się - oblejemy Natt wodą. Chcę zobaczyć jej reakcję - wziąłem butelkę do ręki.
*Harry POV*
- Ty jesteś głupi?! Nie pozwolę ci jej tknąć - szybko zerwałem się z miejsca.
- Przepraszam - odezwał się Niall - ona jest moja.
Prychnąłem i usiadłem.
- W każdym razie nie pozwalam.
- Cykasz się - zaśmiał się Louis.
- Nie, po prostu ją lubię...
- Zawsze wszystko psujesz.
- Najlepiej zgonić wszystko na mnie. Ja w to nie wchodzę i tyle.
- Nie kłóćcie się, chcę spać - wymamrotał Zayn.
- W sumie też jestem śpiąca - rozciągnęła się Mariola.
- Widzisz Louis, idziemy spać - uśmiechnąłem się do siebie, oparłem wygodnie i zamknąłem oczy.
*W hotelu*
Kończyłem rozpakowywanie mojej walizki, kiedy do pokoju wpadł Zayn.
- Paul woła nas wszystkich, do pokoju dziewczyn - powiedział i wyszedł z pokoju.
Westchnąłem cicho i wyszedłem za nim, kierując się do wyznaczonego pokoju. Wszedłem do środka i szybko usiadłem na skraju łóżka.
*Niall POV*
- Mam niezbyt miłą wiadomość - powiedział zamyślony Paul - wiem, że to nie będzie fair wobec was, ale musicie kogoś poznać - otworzył drzwi, w których zaraz pojawiła się ładna brunetka.
- To jest Madison. Od teraz jest to dziewczyna Niall'a - dokończył wypowiedź i szybko wyszedł z pokoju.
Mhm...moja dziewczyna? Jest ze mną tak źle, że już dają mi ustawki? Nie chcę, nie teraz...nie, kiedy się zakochałem...Nie podoba mi się to!
*Natalia POV*
I nagle poczułam, jak moje serce się łamie. Dzięki wujku. Miło, że chodź raz ktoś pomyślał o mnie.
Przyglądałam się dziewczynie, która naprawdę była piękna. No cóż...nie dziwię się, że to ona ma być tą szczęściarą.
- Skąd jesteś, Madison? - powiedziała zaciekawiona Mariola. Aha, czyli mogę sądzić, że moją przyjaciółkę interesuje nowa nieznajoma?
- Jestem z Nowego Jorku - uśmiechnęła się do nas przyjaźnie.
- Czym się zajmujesz? - wypaliłam szybko.
- Jestem modelką.
Mogłam się domyśleć, z taką urodą i figurą...
- A ile masz lat? - Harry też był zaciekawiony Madison.
- W tym roku kończę 20.
Czemu mi to robicie? Nie możecie wyjść z tego pokoju?
- Niall, tu mam plan na najbliższy tydzień. No wiesz, jak mamy się zachowywać, gdzie pokazywać i takie tam - zaśmiała się cicho, nawet śmiech ma uroczy..super, po czym podała blondynowi kartkę - wynika z tego, że mam być na dzisiejszym koncercie i wtedy mamy się ujawnić.
Czy wy nie rozumiecie, że w tym momencie niszczycie mi życie?!
Blondyn z przepraszającą miną spojrzał na mnie, na co ja odpowiedziałam sztucznym uśmiechem.
______________________________________________________
Hej ludzie ;3 nareszcie skończyłam rozdział! ;) proszę...proszę nie krzyczcie... wiem, że zepsułam końcówkę, ale chciałam dać coś, czego nikt się nie spodziewał xD pozdrawiam ;* ~ Natt ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)