piątek, 28 marca 2014

Rozdział 1

Miłego czytania :****
______________________________________________________
Tego ranka już czułam że coś się wydarzy, coś niezwykłego. Tylko co? Dobrze nie ważne. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam ciuchy.
Jest dość ciepło jak na Londyn i końcówkę wakacji. W żadnym wypadku nie narzekam jest wspaniale. Może pójdę obudzić Natusie. Mam nadzieje że nie zabije mnie za budzenie jej o 9:47 ale wolę mieć ją przy sobie bo boje się o otoczenie. No wiecie jeszcze gdzie na kogoś spadnę ze schodów czy coś, od razu odpukać! Powoli otworzyłam drzwi i udałam się w bardzo długą, niebezpieczną i wyczerpującą drogę do Natalki, a tak na prawdę to kilka kroków.Otworzyłam drzwi jej "królestwa" i ujrzałam ją nadal w łóżku ale jednak nie spała. A zawsze chciałam kogoś obudzić, no cóż nie udało się... Mniejsza, podeszłam do jej szafy i wyciągnęłam ciuchy dla niej. 
Natalka szybko się ubrała, uczesała i obie przy dźwiękach  z mojego telefonu ruszyłyśmy do kuchni gdzie czekała nas karteczka.
-" Dziewczyny musieliśmy szybko iść na spotkanie z naszym zespołem, jedzenie macie w lodówce. Wrócimy późno. Na pewno dacie sobie radę" - przeczytałam na głos co było napisane i powoli mój mózg zaczął analizować nowe dane. Ale mam kilka pytań na które może znajdę odpowiedź. 1. Jaki zespół? 2. Co mamy w lodówce? i 3. Jak my spędzimy te kilkanaście godzin? Damy radę może się nie zgubimy w Londynie.W każdym razie...
-Mariola zwiesiłaś się czy jak?
-Czy. Hahahaha może coś zjemy?- Brunetka przyjęła moją propozycje i po chwili zajadałyśmy się już naleśnikami z nutellą i truskawkami.
Jednym słowem pychota. 
-Jakie to pyszne, tylko co po śniadanku będziemy robić?
- Zwiedzać Mariola, zwiedzać. Jakiś tam kawałek już znam ale nie cały. Zgubimy się, później znajdziemy i dziwnym trafem będziemy w domu jak zazwyczaj.- w sumie fajny plan, ale najpierw muszę wziąć cukierki od dziadzia. Przekąski zawsze mile widziane.
Powoli zbierałyśmy się do wyjścia. Natalka już otwierała drzwi gdy do środka wpadła trójka chłopaków. Ej no bez jaj! To 3/5 One Direction i leżą właśnie na mojej przyjaciółce.

- Poprosiłabym was o zejście z Natalki, bo chce mieć jeszcze przyjaciółkę.- łał a myślałam że gdy ich spotkam będę krzyczeć, płakać i bóg wie co jeszcze, a tu na spokojnie. 
-Jasne już się podnosimy.-Powiedział Zayn i podnieśli się z brunetki.
-Moglibyśmy się tu ukryć przed fanami?- Zapytał Liam z błagalnym wyrazem twarzy.
- Okey rozgośćcie się. Chcecie coś do picia?- Zapytała Nati.
- Jakiś sok?- Harry popatrzył na resztę a oni przytaknęli.
-Mariola skocz do kuchni po sok okey?
- Lece!- I szybko wparowałam do kuchni wzięłam szklanki nalałam soku i ułożyłam na tacce, by łatwiej było nieść. 
                                                 ***
Mariola już wróciła z sokiem dla naszych " specjalnych" gości. Położyła na stoliku tackę, a chłopcy wzięli po szklance.
-To ty jesteś Nathalie? Siostrzenica Paul'a?- zapytał się mnie Liam.
-Tak to ja, a to Mariola moja najlepsza przyjaciółka....
Rozmawialiśmy jeszcze długi czas, poznaliśmy się. Chłopcy zaprosili nas na ich jutrzejszą próbę. Niby nie poszłyśmy zwiedzać Londynu ale poznałyśmy naszych idoli, a jutro pozostałą dwójkę. 

piątek, 21 marca 2014

Prolog

Miłego czytania słoneczka :*
______________________________________________________
Już prawie po wakacjach. Został nam tylko tydzień do wyprowadzki do naszego ukochanego Londynu. Zawsze chciałam tam pojechać z Mariolą. Tylko tydzień dzieli nas od zwiedzenia tego miasta. Z tego co wiem zamieszkamy u mojej cioci. Może trochę o sobie opowiem? I oczywiście o przyjaciółce. No cóż Mariola jest moim wariatem który służy każdemu pomocą i dobrą radą. Nie ma za równo pod sufitem. Mimo to że jest zajebiście pojebana  kocham ją jest śliczna , mądra wszystko co potrzebne w przyjaźni.Ja jestem od niej o wiele brzydsza , nie dorównuje jej urodzie , mimo wszystko wieże że kiedyś będę tak piękna jak ona.Bardzo się kochamy i zawsze będziemy  przyjaciółkami. Pamiętam jak raz Mariola wrzuciła w raz z Klaudią Kubę do kosza w 2 klasie... To były czasy. Wracając do tego co dzieje się w tej chwili. Spakowana jestem już od kilku dni po prostu byłam zbyt pod ekscytowana wyjazdem że musiałam wszystko przed nim dopiąć na ostatni guzik. Pewnie jutro znów się spotkamy z sobą i porozmawiamy. W dość szybkim tempie znalazłam się w łazience i miałam zamiar wziąć prysznic wykąpałam się i umyłam włosy  gdy w pewnym momencie usłyszałam dzwonek telefonu.  To była moja kochana Mariola szczerze myślałam że ją zabije , ale i tak ją kocham nawet za to że musiałam skończyć odprężającą kąpiel.
N: Heey misieq  co jest ? 
M: Heey  stęskniłam się i chciałam zapytać jak przygotowania?
N: Skończyłam je już około 2 dni temu. A ty?
M: Ja też! Ale nie mogę się doczekać!
N: Ochłoń trochę i do zobaczenia.
M: Bayyyy.
Skończyłam rozmowę ubrałam się w piżamę.Po czym udałam się spać.
*Wylot Mariola POV*
Aaaa! Odprawa! Za kilka godzin będziemy w Londynie! Moje marzenie się spełni! Kocham to miasto zawsze chciałam tu przylecieć ewentualnie zamieszkać z pewnym ktosiem. O nasza kolej. Podałam kobiecie bilet i udałam się z Natusią do samolotu i usadowiłyśmy nasze tyłki na fotelach zapięłyśmy pasy i po kilku minutach odpłynęłyśmy.
    Z snu obudziła nas dość miła pani. Wyszłyśmy z samolotu i udałyśmy się do cioci Natalii. Była to miła i nie zbyt wysoka kobieta która będzie nas gościć u siebie w domu z racji wolnych pokoi po jej dzieciach. Przywitaliśmy się i ruszyliśmy w stronę naszego miejsca teraźniejszego zamieszkania. Dostałam pokój po Stephan'ie kuzynie Natusi który jest 2 lata starszy od nas. Ma on 20 lat i jest bardzo miły. Rozgościłyśmy się w pokojach i powoli usnęłyśmy z racji późnej godziny.
______________________________________________________
Prolog pisałyśmy razem jednak to mi przypadło sformatowanie :) Mam nadzieje że polubicie nas i nasz blog. Kochamy was <333
~Mariolo :3 i NaTuSiA <333

Witamy :D

Witamy! Jesteśmy Natalka i Mariola a tutaj będziemy zamieszczać nasze opowiadanie o One Direction. Nie koniecznie będzie normalne ale mamy nadzieje że się spodoba. ~Natusia i Mariolo <333