--------------------------
Szybko przebrałam się w :
- Steff....jesteś pewien że nie idziesz?- spytała smutna Nat.
- Jasne młoda - uśmiechnął się - baw się dobrze i nie wyląduj z nikim w łóżku - zaśmiał się.
- Bardzo śmieszne. - pocałowała go w policzek - pa - uśmiechnęła się i wyszła, a ja zaraz za nią.
- Gdzie zmierzamy? - spytała.
- Nad staw - odpowiedziałam jej.
- Tylko który....
- Chyba tamten - wskazałam na miejsce, w którym bawiła się duża ilość ludzi.
- A jak mnie zgwałcą? - spytała zdenerwowana.
- Przy mnie nigdy!
- Dobra....ufam ci - lekko się uśmiechnęła
***
Szczerze? Bałam się że źle zrobiłyśmy wybierając się na tą imprezę. Co jeśli nas zgwałcą? Jestem strasznie strachliwa i boję się że coś się stanie....Nie wiedząc kiedy znalazłyśmy się na miejscu.
- Hej - przed nami stał odstawiony Harry.
Wyglądał naprawdę seksownie...
- Hej - przywitałyśmy się z nim i cmoknęłyśmy w policzek.
- Gdzie są chłopcy? - spytałam.
- Gdzieś tańczą...albo próbują...a Zayn pojechał po Perrie.
Czyli, na szczęście, nie będziemy jedynymi dziewczynami w tym towarzystwie.
- To czas się bawić! - krzyknęła Mariola i zniknęła gdzieś w tłumie roztańczonych ciał.
- I zostałam sama - powiedziałam sama do siebie i zrezygnowana usiadłam na trawie. Przyglądałam się gwiazdom i tańczącym ludziom. Wzrokiem szukałam chodź jednego chłopaka z zespołu. Nagle za sobą usłyszałam samochód. Jak poparzona zerwałam się z ziemi i spojrzałam na tego dupka....Okazało się, że to był Niall z Zayn'em i , o ile się nie mylę, Perrie. Musze przyznać, jest piękna.
- Jezu! Natalia...nic ci nie jest? - spytał zmartwiony Niall.
- Chyba nie...jak widać żyje - uśmiechnęłam się do niego lekko.
- Na szczęście - odwzajemnił uśmiech - to ten....Natalia, to jest Perrie, Perrie to jest Natalia - przedstawił nas sobie. Dziewczyna bez zastanowienia mnie przytuliła.
- Miło mi cię poznać Natalia - powiedziała i cicho się zaśmiała.
- Mi ciebie też Perrie - uśmiechnęłam się przyjaźnie. Wydawała mi się bardzo miła i przyjazna, od razu ją polubiłam.
- Zayn...idziemy tańczyć? - spytała go blondynka.
- Z tobą zawsze.
Awww...ale oni są słodcy...też tak chcę...
- Niall...mam prośbę...- powiedziałam do niego błagalnie.
- Mów śmiało mała.
- Pomożesz mi znaleźć resztę chłopaków z zespołu i Mariolę? - zrobiłam minkę zbitego psa.
- Już ich zgubiłaś? - zaśmiał się.
- Ty się śmiej - szturchnęłam go w ramię - a ja się będę martwić
- Ałł - złapał się za obolałe miejsce - to bolało! Powinna spotkać cię kara.
Ciekawe co on znowu wymyślił...Za nim zdążyłam się zorientować on już na mnie leżał.
- Niall....proszę i przepraszam.
- Jeszcze nie skończyłem - zaczął mnie gilgotać...nienawidziłam tego.
- Hahahaha Niall....błagam...- śmiałam się naprawdę głośno.
- Co wy robicie?! - odwróciłam głowę i zobaczyłam Harry'ego.
- Dzięki Bogu...jesteś - wstałam i szybko go przytuliłam - zaprowadzisz nas do reszty?
- Dobra, ale później mi to wytłumaczycie - uśmiechnął się lekko - Czekajcie zadzwonię do Marioli - wyciągnął telefon i szybkim ruchem wybrał numer.
***
Poczułam wibracje mojego telefonu i szybko odebrałam.
- Harry...znalazłeś ich? - byłam zmartwiona...gdzie może podziewać się moja Natusia?
- Tak...jesteśmy przed parkingiem
- Zaraz tam będziemy - odparłam i szybko się rozłączyłam - znalazł ich, są przed parkingiem.
- To idziemy - powiedział uradowany Liam.